phm. Paweł Augustyn
DRUŻYNOWY
Wychowałem i spędziłem 3/4 dorosłego życia w pięknym mieście na południowym wschodzie Polski Sandomierzu. Na harcerstwo byłem niejako skazany” już od dziecka. Mój starszy brat oraz bliższa i dalsza rodzina aktywnie uczestniczyli w życiu i działalności drużyn harcerskich, hufca a także chorągwi ZHP. Przeszedłem całą drogę harcerską zaczynając od zucha a skończywszy na stopniu który obecnie posiadam. Po przybyciu do Cork około ośmiu lat temu miałem oczywiście przerwę w działalności, która szczęśliwie skończyła się trzy lata temu. Wtedy to wraz z grupą zapaleńców podjeliśmy współpracę z Polską Szkołą, dzięki czemu mogliśmy przybliżyć dzieciom i młodzieży podstawowe zasady dotyczące bycia harcerzem. Współpraca ta trwa do dziś mam nadzieję na dalszy jej rozwój. Moje zainteresowania oprócz rzecz jasna harcerstwa to książki (szczególnie biografie), historia, sport (piłka nożna, nie tylko przed telewizorem) i polska muzyka rockowa lat 80.
dh. Michał Szalecki
PRZYBOCZNY
Pochodzę z Tarnowa. Do Irlandii przyjechałem w 2006 roku, i obecnie studiuje na uczelni w Cork. Moi rodzice byli harcerzami i od najmłodszych lat bywałem na różnych obozach i biwakach harcerskich. Niestety nie było mi dane w Polsce przynależeć do drużyny wystarczająco długo by złożyć przyrzeczenia ale w Irlandii udało mi się spotkać ludzi którzy mieli podobny pomysł że fajnie było by założyć polską drużynę tutaj w Irlandii, i tak oto teraz jestem przybocznym w Polskiej drużynie ZHP pgK w Cork.
dh. Adrian Augustyn
PRZYBOCZNY
Pochodzę Sandomierza, na swój pierwszy obóz harcerski odbywający się w
Przebnie niedaleko Krynicy Morskiej wyjechałem mając rok. Z tamtegowyjazdu niewiele pamiętam, a w zasadzie nic ale dzięki zdjęciom i VHS mogę wspominać te cudowne chwile. Coroczne wyjazdy do tego miejsca są zresztą naszą rodziną tradycją. Zaczął mój tata, który w późniejszym czasie zaraził tym bakcylem mamę a w dalszej kolejności mnie i moją młodaszą siostrę. Do tej pory odwiedziłem Przebrno 13 razy. W każde wakacje, które spędzam w Polsce uczestniczę w życiu harcerskim w mojej rodzinnej miejscowości. Dzięki temu w tym roku mogłem złożyć Przyrzeczenie Harcerskie. Był to bardzo ważny moment w moim życiu, który zapamiętam na długo. Obecnie jestem także przybocznym w harcerskiej drużynie w Cork. Moje hobby to gry komputerowe, ogólnie pojęty sport (czynnie jeżdżę na rowerze i gram w piłkę nożną) i słuchanie muzyki.
dh. Maja Skowron
DRUŻYNOWA
Moja przygoda z harcerstwem rozpoczęła się w 1993r kiedy to wyjechałam na obóz językowy organizowany w Wygnańczycach, bazie harcerskiej hufca Lubin (woj. dolnośląskie) – mojego rodzinnego miasta. Urzekło mnie poczucie więzi wśród harcerzy, ich chęć pomocy innym, optymistyczne spojrzenie na świat, no i oczywiście wesoło spędzany wspólnie czas: ogniska, wycieczki, śpiewanie przy akompaniamencie gitary. Rok później pojechałam do Wygnańczyc już jako harcerka, z tydzień wcześniej zdobytym ciężką pracą Krzyżem. Przez kolejne osiem lat harcerstwo było moim sposobem na życie. Wszystkie wakacje spędzałam w jednym miejscu – w Wygnańczycach właśnie, najpierw jako uczestniczka obozów, potem jako kadra obozowa. W 1997r przeszłam do drużyny starszoharcerskiej, ukończyłam Kurs Drużynowych Gromad Zuchowych i założyłam własną gromadę zuchową. Oczywiście pierwszy wspólny rok pracy zakończyliśmy kolonią zuchową (a jakże – w Wygnańczycach!). Niestety, studia w Poznaniu (odległość i brak czasu) zmusiły mnie do przerwy w pracy z gromadą, a potem również z drużyną harcerską. W 2004r wyjechałam do USA na studia doktoranckie. Po ich ukończeniu wróciłam do Europy a w maju 2012r przyleciałam do Cork. Szczęśliwym trafem udało mi się nawiązać tutaj kontakt z harcerzami. Od września 2013 prowadzę w Cork gromadę zuchową zrzeszającą dziewietnaścioro dzieci w wieku 6.5 do 9 lat. Coniedzielne zbiórki przynoszą zarówno zuchom jak i mi wiele radości. No i oczywiście aktywnie uczestniczę w życiu harcerskiej Polonii tutaj w Irlandii. Bo harcerzem tak właściwie nie przestaje się być nigdy… Czuwaj”