Bajkowy Rajd Skrzatów ZHP „Smartusie” z Dublina

Bajkowy Rajd Skrzatów ZHPW niedzielę, 4 października odbył się rodzinny piknik i Bajkowy Rajd Skrzatów, organizowany przez Gromadkę Skrzatów ZHP o nazwie „Smartusie” z centrum Dublina.

W malowniczym parku w Newsbridge, dzieci z zaciekawieniem słuchały bajkowych opowieści druhny Agnieszki Wieczorkowskiej o krasnoludkach, a następnie wyruszyły w grupach w teren w poszukiwaniu bajkowych punktów patrolowych. Tam na dzieci czekały zabawy i różnego rodzaju zadania do wykonania. Mali uczestnicy Rajdu popisywali się swoją wiedzą na temat bajkowych krasnoludków, dawali upust talentom, w tym muzycznym, oddawali się sztuce kaligrafii z Koszałkiem Opałkiem oraz wykazywali się różnego rodzaju umiejętnościami (również z zakresu udzielania pierwszej pomocy).

Czytaj dalej

Związkowe stypendium językowe dla dzieci emigrantów.

PolishScholarshipZwiązek zawodowy SIPTU oferuje stypendium językowe w wysokości maksimum €700 dla dzieci migrantów.  Stypendium zostalo utworzone w celu podtrzymywania więzi z ojczystym językiem i kulturą. Takie stypendium można przeznaczyć na przykład na opłacenie czesnego w sobotniej szkole polonijnej. Aplikować mogą członkowie związku zawodowego.

Związki zawodowe są zdania, że podobnie jak ważne jest podtrzymywanie znajomości języka gaelic wśród Irlandczyków,tak samo  dzieci migrantów powinny być wspierane by uczyły się języka swoich rodziców. Według ostatniego spisu powszechnego, aż 17% społeczeństwa irlandzkiego to migranci. Przeważająca większość dzieci pracowników migrujących nie ma możliwości uczenia się swojego języka ojczystego w państwowych szkołach. Ale od kilku lat dzieci te mają możliwość nauki języka ojczystego w sobotnich szkołach albo uczestniczenia w szeregu różnego rodzaju aktywnościach związanych z podtrzymywaniem znajomości swojego języka i kultury. Warto docenić i wspierać podobne inicjatywy środowisk migranckich w Irlandii. Związki zawodowe chcą zachęcać migrantów, by ich dzieci uczyły się jezyków swoich rodziców: polskiego, czeskiego czy litewskiego. Dlatego też przygotowały specjalne stypendium dla dzieci  z rodzin migrantów. Czytaj dalej

Wystawa ‘Warsaw Uprising’ w Limerick

1456670_515658798583483_3950112297017480185_nJózef Piłsudski powiedział kiedyś – “Naród, który traci pamięć przestaje być Narodem – staje się jedynie zbiorem ludzi, czasowo zajmujących dane terytorium”. Słowa te wypowiedziane przez Marszałka mają szczególne znaczenie dla nas Polaków mieszkających na emigracji. Aby nie zapomnieć o naszym kraju, jego bogatej historii oraz ludziach, którzy oddawali życie za biało-czerwoną powinniśmy dokładać wielkich starań by ten ogień nie wygasł z naszej pamięci oraz aby na nowo zapłonął w sercach tych najmłodszych. Czytaj dalej

Weź udział w konkursie harcerskim!

Konkurs ZHP w Irlandii Związek Harcerstwa Polskiego w Irlandii oraz Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Dublinie serdecznie zapraszają wszystkie dzieci i młodzież do udziału w konkursie pn. „W poszukiwaniu harcerskich korzeni”.

Kto może brać udział w konkursie?

Każdy w wieku od 4 do 15 lat, bez względu na fakt, czy posiada harcerskie doświadczenie czy też nie.

Konkurs polega na stworzeniu pracy o dowolnej formie na temat harcerstwa. Może to być rysunek, wywiad, artykuł, krótki film, piosenka, wiersz, reportaż lub dzieło artystyczne – grafika, kolaż, praca malarska, rzeźba wyrażająca czym jest harcerstwo. Prace indywidualne i grupowe będą oceniane przez jury w dwóch kategoriach wiekowych (4-9) i (10-15), a brana będzie pod uwagę głównie kreatywność małych i dużych artystów. Konkurs zachęca do zastanowienia się nad istotą harcerstwa, wyrażenia własnych doświadczeń lub w przypadku ich braku, poszukiwania w swoim otoczeniu osób z harcerskim doświadczeniem i przedstawienia tych przeżyć w kreatywny sposób.

Prace można przesyłać drogą elektroniczną na adres: konkurs@zhp.ie lub listownie do 30 września 2015. Termin konkursu został przedłużony tak, aby umożliwić dzieciom po wakacjach złożenie prac konkursowych. Na zwycięzców czekają nagrody o łącznej wartości 1000 Euro.

Konkurs jest częścią projektu pn. „W poszukiwaniu harcerskich korzeni” realizowanego dzięki wsparciu Ambasady RP w Dublinie.

druhna Agnieszka Wieczorkowska asp.

Podsumowanie Rejsu

SAM_1078Żeglowaliśmy w skrajnych warunkach, od sztormu do upalnej ciszy. Przeżyliśmy ulewne deszcze i słoneczny żar. Czasem zaprzęgaliśmy wiatr, żeby ciągnął nasze jachty, czasem musieliśmy się ratować silnikiem. Dobry humor nie opuszczał nas w każdej sytuacji. Wróciliśmy do domów zmęczeni, ale bogatsi o nowe doświadczenia. Podłoga nadal będzie się kiwać pod stopami, dopóki błędnik nie przyzwyczai się do twardego gruntu.
Czytaj dalej

Dzień 14 Śladami Wikingów

SAM_0861Na nocnym niebie rozkwitają świetliste kwiaty. Wyspę Grodzką spowił dym pachnący siarką, saletrą i magnezją. Płatki sadzy opadają na pokład jachtu. W tym szaleństwie jest metoda. Ogniste smoki tańczą na niebie w rytm muzyki, sycząc i kończąc swój krótki żywot w ogłuszającym huku eksplozji.

Od rana panował trzydziestopięciostopniowy upał. Po śniadaniu na Kwadracie z przyjemnością wykąpaliśmy się w rzece. Noc na bezludnej wyspie była pełna niespodzianek. Druh Grześ Borys złożył przyrzeczenie harcerskie wobec phm. Marcina Wilka, za świadka mając druhów z ósmej wodnej drużyny wędrowniczej z Dublina. Czytaj dalej

Dzień 13 Śladami Wikingów

DSC_1178Płomyk zasyczał w sercu obrzędowego stosu. Pomarańczowy blask zaczął wydobywać z mroku twarze siedzących w kręgu żeglarzy. Zapatrzeni w ogień słuchali podsumowania rejsu druha Komodora. Potem wszystkie trzy załogi przedstawiły scenki satyryczne, ukazujące rejsowe życie. Wokół nas drzemał las porastający bezludną wyspę na odrzańskim nurcie, a nad nami mrugały gwiazdy. Aż trudno uwierzyć, że tuż obok tętni nocne życie wielkiego miasta. Trudno uwierzyć, że dwa tygodnie mają się ku końcowi.

Rejs kończy się w sobotę rano, ale jutro popłyniemy na Wały Chrobrego w centrum Szczecina i do późnej nocy będziemy oglądać pokazy pirotechniczne na dorocznym festiwalu fajerwerków. Nie będzie warunków, by zrobić podsumowanie obozu i ognisko. Czytaj dalej

Dzień 12 Śladami Wikingów

20150805_101738Jak powiedzieć głodnemu Komodorowi, że obiadokolacja nie wyszła? Ostrożnie i z daleka. Ostatecznie flagąbki, lub też gołlaki, jak niektórzy je nazywają, nie były takie złe.

Wiatr obraził się na nas nieodwracalnie. Niektórzy twierdzą, że rozdrażniliśmy Prozerpinę, żonę Neptuna. Jak wiadomo, włosy i paznokcie są darem od niej. Strzyżenie, lub obcinanie paznokci na rejsie potrafi wyprowadzić ją z równowagi. Przyłapaliśmy kilku uczestników rejsu na goleniu i obcinaniu włosów, więc trudno się dziwić, że wiatr nie daje się złapać w żagle. Po wyjściu ze Stepnicy postawiliśmy pełny zestaw żagli, ale po pół godzinie wiatr ucichł zupełnie i resztę drogi przebyliśmy na silnikach. Czytaj dalej

Dzień 11 Śladami Wikingów

DSCN0410Mowa jest srebrem, a milczenie złotem. Trzeba włożyć wiele wysiłku, by zdobyć szlachetny metal. Przekopać tony ziemi w poszukiwaniu samorodka, lub przesiać sitem żwir z dna złotonośnej rzeki. Jak się okazuje, milczenie jest równie trudno osiągalne. Kolejny kandydat na „Milczka” poniósł porażkę trzy godziny po rozpoczęciu próby.

Milczał też wiatr. Zalew spowiła delikatna mgiełka, kryjąca odległy południowy brzeg. Sunęliśmy po srebrnej tafli lustra, którego kraniec rozmywał się w miękkim oparze i zamykał się bladym błękitem nad naszymi głowami. Szum jachtowych silników burzył leniwy spokój uśpionego upałem Zalewu. „Szpon” wziął na hol obie Kobry, żeby zaoszczędzić paliwa. Mieliśmy do przebycia cały akwen, z północy na południe. Czytaj dalej

Dzień 10 Śladami Wikingów

IMG_6322Białe żagle wisiały smętnie w nieruchomym powietrzu. Jachty kiwały się na drobnych falach, ciągniętych przez rzeczne statki wycieczkowe. Słońce paliło plecy i ramiona, choć na wodzie upał mniej dawał się we znaki, niż na lądzie. Płynęliśmy przez seledynową breję kwitnących glonów, a w gardle było coraz bardziej sucho. W skutek pomyłki wszystkie napoje załadowano na „Szpona”.
Pokonaliśmy zdradliwe wody rzeki Dziwnej, usianej mieliznami, wspomagając się silnikami. Wypłynęliśmy na głębię wód Zalewu Szczecińskiego i połączyliśmy jachty w tratwę. Im nas więcej, tym weselej. Kolejne dwie osoby usiłowały zdobyć sprawność „Milczka”. Jak dotąd, nikomu się to nie udało i dzisiaj również próba się nie powiodła. Jest zbyt wesoło, żeby wytrwać w milczeniu.

Czytaj dalej